Rozdział 21.
Drogi Ronie!
Wszystko w porządku, nie martw się. Nie wiem kiedy przyjadę
do Nory, ale kiedy tylko będę mogła, na pewno ci napiszę. Pozdrów całą twoją
rodzinę.
Kocham,
Miona.
-Kocham? –przeczytał
Draco zanim Hermiona zdążyła wysłać list. –Co to ma być? Zdradzasz mnie?
-Tak, zdradzam.
-Starałabyś się to
chociaż ukryć, co? –Miona pokręciła głową. –Pokarz jeszcze raz list tego
rudzielca.
-Draco!
-Dobrze, dobrze.
Pokarz mi jeszcze raz list Ronalda. Tak lepiej?
-Znacznie lepiej.
Proszę.
-Co on tu
powypisywał…-chłopak zaczął czytać. – „Mam nadzieję, że Malfoy ci się już nie
naprzykrza”. Co on myśli, że chcę cię zabić czy co? „Całuję”. Co to ma być?
Normalny człowiek pisze: pozdrawiam albo sam podpis, a nie „całuję”.
-Draco, przestań!
Denerwujesz mnie.
-Przepraszam. Po
prostu wkurza mnie, że jakiś rudzielec podrywa moją dziewczynę! Ja cię już nie
pozwolę Cię stracić. Już nie. –tym razem Draco nie wyglądał jakby żartował. Był
śmiertelnie poważny.
-Oj…słodziutki
jesteś. –usiadła mu okrakiem na kolanach i objęła go za szyję.
-Nie słodziutki,
tylko zazdrosny. Chociaż…słodziutki też jestem…nie zaprzeczę. –Hermiona
parsknęła śmiechem. –A co, nie?
-Jesteś przesłodki.
-Wiem. Kiedy się
wyprowadzasz lub wyprowadzamy? –zapytał Draco.
-Hmm…Ja bym się
wyprowadziła już zaraz, ale ty…Ojciec zaraz powie: poczekajcie do ślubu.
-Jest bardzo staroświecki.
-Niestety.
-Może ci się uda go
namówić? Powiemy, że będę spał w drugim pokoju.
-A gdzie miałeś
zamiar spać? –zapytała rozbawiona Hermiona.
-No jak to gdzie?
Blisko ciebie.
-Haha…na ziemi.
-Bardzo
śmieszne.
Następnego dnia, z rana Hermiona poszła
pomagać mamie szykować śniadanie. Miony ojciec był w pracy, a Dracon spał w
najlepsze, a chrapał tak, że aż na dole było słychać.
-Mamo, myślałam,
żeby się już…wyprowadzić…- zaczęła Hermiona.
-Dziecko! Dlaczego
tak szybko?
-Mamusiu, jestem już
dorosła. Chcę zacząć samodzielne życie. Nie długo zacznę pracę. Chcę sama na
siebie zarabiać.
-Hermiono, nie
musisz. Na razie ojciec prace. Możesz mieszkać tutaj.
-Ale ja chcę, mamo.
-Nie boisz się tam
mieszkać sama.
Oho,
zaczyna się- pomyślała Miona.
-Ja nie będę tam
mieszkała sama. Mam zamiar zamieszkać tam z Draconem.
Jej matka głośno zaczerpnęła
powietrza. Odstawiła na bok talerz, który właśnie miała w ręku i powiedziała:
-Nie za wcześnie?
Macie dopiero siedemnaście lat. Co ojciec powie? Jesteście za młodzi. Co wy tam
sami macie zamiar robić?
-Na pewno nie to o
czym myślisz, mamo.-powiedziała zirytowana Hermiona.
-Jaką mam pewność?
-Ja ci to mówię. Czy
kiedyś was oszukałam? Ciebie i ojca? Tylko szczerze.
-No…nie.
-Tak więc wyprowadzę
się za tydzień.
-Ale…
-Mamo, ile razy…
-Dzień dobry. –do
kuchni wszedł Draco.
-Dzień dobry. Już
śniadanie gotowe. Siadajcie. –pani Granger już nie była uśmiechnięta. Wyraźnie
humor jej się popsuł.
Kiedy pani Granger poszła po masło
do kuchni, Draco zapytał:
-Co się stało?
-Rozmawiałam z nią o
wyprowadzce.
-I co?
-To co widać. Ale i
tak się wyprowadzę.
Draco uśmiechnął się i zabrał się do
śniadania. Później Hermiona
zaproponowała, żeby poszli na basen.
-Na
co?
-Basen.
Takie coś gdzie się pływa.
-Aaa,
spoko. Załatwię sobie kąpielówki i wezmę ręcznik. Idź po strój, a ja już będę
na ciebie czekał.
-Okey.
Hermiona pobiegła do swojego pokoju
i wyjęła różowy, dwuczęściowy strój kąpielowy. Wzięła ręcznik z łazienki i
spakowała go do torby. Godzinę później byli już na basenie.
-Skaczemy?
–zapytał Draco.
-Ale
tu pisze, że…-zaczęła Hermiona, ale Draco już był w powietrzu. – na tym basenie
nie można skakać…-rozległ się gwizdek ratownika. –No, pięknie!
-Proszę
pana! –zawołał ratownik. –Proszę tu na słówko.
Draco wyszedł z wody spojrzał
pytająco na Hermionę, ta kiwnęła głową. Blondyn podszedł do ratownika.
-O
co chodzi?
-Potrafi
pan czytać? –zapytał ratownik.
-Oczywiście…
-To
niech mi pan przeczyta tamtą tabliczkę –wskazał na tablicę stojącą opodal
basenu.
-Do tego basenu nie można skakać. Proszę
przejść do basenu, w którym woda sięga 1,9 metra. Och…
-Tak,
więc złamał pan zasadę. Ten basen jest za płytki. –Hermiona stanęła obok
ratownika i przysłuchiwała się tej scenie ze śmiechem. –Będzie pan musiał
ponieść karę. Zrobi pan dwadzieścia pompek. –Miona zachichotała – No
proszę…raz…dwa…trzy…
Hermiona uśmiechała się pod nosem.
Ratownik odwrócił wzrok od Dracona i spojrzał na Mionę.
-Hej.
-Hej.
–odpowiedziała Hermiona. Blondyn spoglądał na nich spode łba.
-Co
robisz dziś wieczorem? –zapytał ratownik.
-Ja,
nic.
-To
może byśmy…
-A
tylko spróbuj! –warknął Draco z podłogi.
-Zamknij
się i rób pompki. Osiem…dziewięć…siedem…osiem…-Draco rzucił mu mordercze
spojrzenie. –To co? -zwrócił się do Miony.
-Nic.
Mam plany na wieczór.
-Ale
przed chwilą mówiłaś…
-To
było przed chwilą.
-A
teraz się wszystko zmieniło, tak?
-Dokładnie.
–powiedziała Miona.- Z tego co potrafię liczyć to on już zrobił ponad
trzydzieści pompek.
-Ach…No
tak. Możesz już kończyć.
Draco i Hermiona oddalili się do
drugiego basenu.
-Co
to było?- zapytał Draco.
-Co?
-No
to: „Co robisz dziś wieczorem?”
-A
to. –uśmiechnęła się. –To nic takiego. Kto pierwszy dopłynie do końca basenu?
–zmieniła temat brązowooka.
____________________________________________________________________________________________________________________________________________
Następny rozdział w sobotę //AUTORKA
Dopiero? No wiesz ty co? Siódme przykazanie (chyba) głosi "Nie zabijaj" a ty co. Szatanistko jedna;).
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to rozdział bardzo fajny. " Na pewno nie to o czym myślisz, mamo." Na pewno:)?
Pozdrawiam i życzę weny
Julcia
Dopiero? No wiesz ty co? Siódme przykazanie (chyba) głosi "Nie zabijaj" a ty co. Szatanistko jedna;).
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to rozdział bardzo fajny. " Na pewno nie to o czym myślisz, mamo." Na pewno:)?
Pozdrawiam i życzę weny
Julcia
Kocham tego bloga!!! <3
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały :) Proszę takich więcej :) /Tomione
No jak to w sobote??!?!?!!!!! Zawsze na końcu rozdziału psujesz humor :(((
OdpowiedzUsuńhahahah Skoromnosć Draco :D Super rozdział :) ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com panstwowesley.blogspot.com
OdpowiedzUsuńahihihihihihih <3 zazdrosny i skromny Draco <3 kochammm tw blog ♥♥ ♥♥♥boski rozdział podobnie jak całą reszta ♥♥ czekam z niecierpliwością na kolejną notkę i życzę WENY :*
OdpowiedzUsuńps zapraszam też do mnie :> http://dramiona-na-zawsze-razem.blog.onet.pl/ :)
Cudooo :* Zapraszam na mojego bloga :*
OdpowiedzUsuńhttp://wish-you-were-here-dramione.blogspot.com/