wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 25.

Rozdział 25.
            Oczom Hermiony ukazał się piękny, srebrny pierścionek. Na pierścionku siedział szafir. Na wewnętrznej stronie napisane było: Dopóki śmierć nas nie rozłączy.
-Hermiono? –zapytał niepewnie Draco, bo dziewczyna nadal wpatrywała się w pierścionek jak zahipnotyzowana. Po tych słowach przeniosła wzrok na blondyna. –Hermiono, dobrze się czujesz? –Nie odpowiedziała. Nadal gapiła się na chłopaka. Nagle upadła na podłogę. –Hermiono!
            Była przytomna. Jej wzrok błądził po pokoju. Chłopak nalał do szklanki wody i podał dziewczynie. Ta napiła się i odstawiła szklankę. Gdy doszła do siebie –nadal siedziała na podłodze, a Draco obok niej- wyjęła z ręki chłopaka pudełeczko z pierścionkiem.
-To wyjdziesz za mnie? Będziesz u mego boku, aż do śmierci. W bogactwie i biedzie? W zdrowiu i chorobie?
-T-tak. –zająkała się Miona. Draco wyjął pierścionek z pudełeczka i włożył go na palec Hermiony.
            Nachylił się nad dziewczyną i namiętnie ją pocałował. Wziął ją na ręce i poniósł na górę. Położył na łóżku i przyglądał się jej. Hermiona oddychała płytko i nierówno.
-Uspokój się trochę –poprosił Draco.
-Łatwo ci mówić. To nie tobie oświadczył się najprzystojniejszy chłopak na świecie.
-Tak? To nie tobie przyjęła oświadczyny najładniejsza dziewczyna na świecie.
            Oboje parsknęli śmiechem. Nagle Hermiona mocno objęła Dracona w pasie i teraz leżeli tak: Draco na łóżku, a Miona wisiała nad nim.
-Czyli teraz jestem twoją narzeczoną, tak?
-A ja twoim narzeczonym?
-Na to wygląda.
-Co robimy? –zapytał Draco, a na twarzy dziewczyny zagościł diabelski uśmiech. –Co ci chodzi po głowie? –blondyn zachichotał.
-Mnie? Nic. –teraz ona zachichotała.
-Zaczynam się ciebie bać, wiesz?
-Trudno. –zaczęła rozpinać mu koszulę. –Jakoś…przeżyjesz…
-Co robisz? –zapytał rozbawiony Draco –już bez koszuli  -kiedy Miona zaczęła rozpinać mu pasek. –Hermiono?
-Tak? –rozpięła już guzik u spodni. –Jak chcesz mogę przestać…
-Nie! Pod żadnym pozorem nie przestawaj.-założył ręce na głowę. –Mnie się tak podoba. –Brązowooka zaczęła go całować po szyi.- Tylko coś tu nie gra…Dlaczego ty jesteś ubrana, a ja mam tylko spodnie na sobie? I to w dodatku rozpięte? –zabrał się za zdejmowanie bluzki Hermiony.
-Ostrożnie! –zawołała Hermiona, bo Draco niechcący przy zdejmowaniu bluzki, pociągnął ją za włosy.
-Ups! W takim razie –już zdjął jej bluzkę – zabiorę się za… spodenki…gotowe.
-Czekaj…-powiedziała Miona i machnęła różdżką, a żaluzje w sypialni się opuściły. Teraz było ciemniej niż w salonie, bo tu nie było świec. – To co teraz?
-Może…-połaskotał ja po szyi. –może…dokończymy to co zaczęła?
-Co masz na myśli?
-To. –zaczął ją namiętnie całować.
                                                           *
            Następnego dnia Draco obudził się uśmiechnięty. Hermiona leżała na jego klatce piersiowej. Sięgnął po różdżkę, machnął nią  i żaluzje powędrowały ku górze. Pokój zalał się wschodzącym słońcem. Hermiona drgnęła.
-Dzień dobry…jak się spało?
-Krótko…-mruknęła Miona, ale się uśmiechnęła.
-Co ci się śniło?
-Ty.
-Ja? Co tam robiłem?
-Hahaha…no lepiej żebyś nie wiedział.
-Muszę opanować legilimencę…-mruknął.
-Jeśli ty legilimencję to ja oklumencję. –Draco parsknął śmiechem.
-Jakieś śniadanie?
-A możemy tak poleżeć? –zapytała Hermiona i palcem wodziła po torsie chłopaka.
-Chciałoby się, co?
-No…proszę…
-O, poczta! –Hermiona spojrzała w okno i zobaczyła małą sówkę. Draco skorzystał z okazji i wstał z łóżka.
-To od Ginny! –zawołała Hermiona i zaczęła rozwijać pergamin. Draco wywrócił oczami i wyszedł z pokoju.
Kochana Miono!
Stało się! Harry mi się oświadczył! Nawet nie wiesz jak się cieszę! Powiedział, że nie chce czekać ze ślubem. Planujemy ślub w listopadzie. Wiem, zimno i w ogóle, ale co tam. Raz się żyje. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa. Byłabym zapomniała. Fred też ma dziewczynę. Katie Bell. Mama się strasznie ucieszyła. Katie ma przyjechać jutro na obiad. Ron jeszcze nie wrócił. Ojciec uważa, że niedługo wróci, ale mama w to nie wierzy.
                                                        Pozdrawiam, Ginny.
-Dla mojej narzeczonej…-w pokoju pojawił się Draco z tacą wyładowaną jedzeniem. –Smacznego!
-Jesteś cudowny! Po prostu cię kocham!
-Kochasz mnie tylko dlatego, że przynoszę ci śniadanie  i robię kolację?
-Tak.
-Przez żołądek do serca..-mruknął Draco.
-Co robimy przez resztę dnia? –zapytała dziewczyna gdy zjadła śniadanie.
-Planowałem znaleźć pracę, ale możemy porobić coś innego…
-Chcesz szukać pracy? Gdzie?
-W Mungu.  A dostałaś drugi list. Leży w kuchni.
-Od kogo? –zapytała zdumiona brązowooka.
-Nie wiem.
-Accio list! –przez pokój przeleciała kremowa koperta i wylądowała na poduszce, obok Hermiony.
Szanowna panno Granger,
Chciałabym panią powiadomić, że zwolniła się posada w Biurze Niewłaściwego Użycia Czarów w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Jeśli chciałaby pani nadal pracować w Ministerstwie Magii, proszę o natychmiastowy kontakt.
                                                           Z wyrazami szacunku, Malfalda Hopkrik.
-Cudownie! –pisnęła Miona.
-Co znowu?
-Dostałam pracę. To znaczy zaraz dostanę. Muszę zaraz lecieć do Ministerstwa.
-Czyli nasze plany szlag trafił? –zapytał Draco Hermionę, która teraz szukała gorączkowo ubrań w szafie.
-Z tego co pamiętam, to nie mieliśmy żadnych planów.
-Nie dasz mi się sobą nacieszyć!
-Mamy całe życie przed sobą.
-Dla mnie każda chwila bez ciebie jest stracona.
-Nie przesadzaj.
-Ale tak jest! –żachnął się blondyn.
-Oj, Draco. Wrócę do gdzieś pójdziemy. Mam spotkanie o pracę.
-Spotkanie może poczekać.
-Nie, nie może.
-Ej, no. Zostań…proszę…-objął ją w pasie.
-Puść mnie. Widziałeś gdzieś moją koszulkę?
-Nie. –warknął Draco i zszedł na dół.
-Obraziłeś się?-krzyknęła Miona.

-Tak! –dobiegł ją z dołu głos Dracona.

8 komentarzy:

  1. No i stało się, ale mogłaś bardziej opisać haha :D
    <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah xd gdybym dala rade się śmiać to bym się właśnie śmiała :D "obraziles się ? Tak " boskie :D zgadzam się z Amanda :D mogłabyś .... :P ciekawe ... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne !! :D Czekam na następny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, jak wspaniale piszesz ;o
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Dodaję na swoich do obserwowanych (polecanych) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuuu w czwartek?
    Nie wytrzymam tyle ; D
    Świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń