czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 26.

Rozdział 26.
            Wieczorem zadowolona Hermiona wróciła do domu. Dostała pracę. Zaczyna od następnego poniedziałku. Weszła do domu.
-Draco! –zawołała. –Draco! –cisza.
            Wyszła do ogrodu.
-Draco?- nic.
            Gdzie on polazł do jasnej cholery! Pomyślała. Weszła na górę. W sypialni leżał Draco, wpatrzony tępo w sufit.
-Cześć. Nadal obrażony?
-Nadal. –odburknął.
-Przestaniesz się gniewać jak cię pocałuję?
-Nie.
-A jak cię pocałuję dwa razy?
-Nie.
-A jak będę cię całować przez całe życie?
-Może.
-Wstań.
            Draco posłusznie wstał. Hermiona podeszła do niego i pocałowała go w usta. Blondyn ani drgnął.
-Nie obrażaj się…proszę…tak ładnie proszę…-powoli rozpinała koszulę, a kącik ust chłopaka lekko drgnął.
-Nie dam się tak łatwo opanować. Co ty sobie o mnie pomyślisz?
-Nic nie pomyślę, tylko przestań się gniewać.
-No, mogę przestać.  Tylko od dziś masz mi służyć.
-Tak, panie.
                                                           *
            Następnego ranka Hermiona zrobiła śniadanie. Zaniosła do sypialni. Dracon już leżał oparty o stos poduszek, z przymilnym uśmieszkiem na twarzy.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry. Śniadanie do łóżka! Podać?
-A myślisz czemu ja o tej godzinie nie śpię, tylko siedzę?
-Myślałam, że czekasz na mnie…no ale jeśli wolisz śniadanie…no cóż, będę musiała się z tą myślą pogodzić.
-No między innymi czekam na śniadanie. Wolałbym zjeść ciebie. –spojrzał na koszulkę nocną dziewczyny. Była to krótka, jedwabna sukieneczka z dość dużym dekoltem. – To może najpierw przekąska, a potem danie główne –spojrzał wymownie na Mionę.
-Miałam inne plany co do ciebie, ale no cóż…
-A co takiego planowałaś?
-Chciałam jechać z tobą do moich rodziców. Jeszcze im nie pisałam, że mi się oświadczyłeś.
-Mam poprosić twojego ojca o twoją rękę?
-No wiesz…
-Oczywiście. Kwiatki dla teściowej…przyszłej teściowej…wino dla ojca i te sprawy.
-Dokładnie. A mógł byś?
-No pewnie! O której?
-Moglibyśmy pojechać po południu…bo na wieczór mam inny plan.
-Jaki? Można wiedzieć?
-Yyy… nie będzie to nic związane z magią. Taka mugolska dyskoteka.
-Super!
            Zjedli oboje śniadanie w łóżku. Potem zaczęli szykować się do rodziców Miony. Dziewczyna założyła kremową sukienkę, w której –jak stwierdził Draco- wyglądała jak anielica. Blondyn założył swój czarny garnitur, w którym –jak stwierdziła Miona –wyglądał jak grecki bóg. Oboje gotowi do drogi, stanęli przed domem i złapali się za ręce. Obrót, i już stali przed domem Hermiony. Draco machnął różdżką i pojawił się bukiet róż, machnął po raz drugi i pojawiła się ładnie spakowana, butelka wina.
            Hermiona zadzwoniła dzwonkiem do drzwi. Otworzył pan Granger.
-Witaj kochanie! Czołem Draco! –przywitał ich.-Uuu…jak miło, dziękuję. –powiedział, gdy blondyn wręczył mu butelkę wina. –Kochanie, mamy gości!
            W przedpokoju pojawiła się jego żona.
-Hermionka! Jak cudownie, że jesteście! Właśnie upiekłam szarlotkę. Może zjecie?
-Uwielbiam pani ciasta, pani Granger. –pochwalił Draco i wręczył jej bukiet róż.
-Dziękuje. Jesteś słodziutki, wiesz? –zapytała.
-Dziękuję. Hermiona nie często mi to powtarza.
-Och, przestań! –zaśmiała się Miona.- Codziennie ci to powtarzam. –Pan Granger zachichotał.
-Zapraszam do środka.
            Weszli do salonu. Usiedli przy stole. Matka Hermiony pobiegła wstawić kwiaty do wody, a po chwili wróciła z ciastem i herbatą.
-Częstujcie się. –Draco wziął kawałek szarlotki, a pani Granger uśmiechnęła się pod nosem. –Co u was?
-Wszystko w jak najlepszym porządku. A wiesz mamo, że Ginny i Harry niedługo biorą ślub? W listopadzie chyba. –Draco zakrztusił się ciastem.
-E szo? –zapytał dusząc się. Pan Granger poklepał go po plecach. –Dziękuję.
-Zapomniałam ci powiedzieć. Wiesz, tyle się działo…-oboje się uśmiechnęli.
-Cudownie! Wiedziałam, że będą parą. Zawsze. Pasowali do siebie. Ta rodzina Weasleyów to są bardzo mili, prawda? Widziałam Molly na King ’s Cross. Rozmawiałyśmy razem. Bardzo miła i zabawna kobieta. –Draco przewrócił oczyma. Nikt oprócz Hermiony tego nie zauważył. Dziewczyna przydepnęła mu stopę butem.
            Rozmawiali do godziny piętnastej. Potem Miona spojrzała na Dracona. Ten wstał- Hermiona wstała zaraz po nim – i przemówił:
-Drodzy państwo. Zakochałem  się w państwa córce i nic tego nie zmieni. Ona chyba we mnie też spojrzał na swoją wybrankę- Niedawno oświadczyłem się jej. Wyraziła zgodę, ale chcę prosić państwa o zgodę. Czy mogę prosić o rękę państwa córki?
-Yyy...no nie za szybko? –zapytał ojciec Miony.
-Nie, szanowny panie. Nie chcemy czekać. Kocham ją, ona mnie. Chcemy być ze sobą przez resztę życia. –powiedział Draco.
-Moje serce już podbiłeś, Draconie. –powiedziała pani Granger.- Macie moje błogosławieństwo.
-Ja też się zgadzam. Tylko cię sprawdzam –puścił oczko do blondyna.
            Posypały się gratulacje i zapewnienia, że w razie czego Draco może na nich liczyć, bo to prawie jak syn.
                                                           *
            Wieczorem Hermiona ubrana w małą czarną stała na dole i pospieszała Dracona.
-Draco! Schodzisz czy nie? Jak baba się szykujesz!
            Po kilku minutach pojawił się tuż przed dziewczyną. Hermiona otworzyła usta ze zdziwienia.
-Coś nie tak? Źle wyglądam? –zapytał.
-Wyglądasz…wyglądasz…cudnie! –wydyszała Hermiona wciąż wpatrzona w niego jak w obrazek. –miał na sobie jeansy i niebiesko-białą koszulkę w kratkę, która nonszalancko wystawała mu ze spodni. Włosy miał postawione na żel. –Nie idziemy.
-Co? Dlaczego?
-Bo jakaś mugolska dziewczyna mi ciebie poderwie i co ja biedna zrobię?
-No wiesz…jestem taki uroczy…ale ty też niczego sobie…Chodź. Będziemy się trzymać razem.
-Jak zawsze.
            Teleportowali się w ciemnej uliczce naprzeciwko dyskoteki. Weszli do środka. Było tam mnóstwo ludzi. Grała muzyka. Gdy weszli wszystkie dziewczyny zwróciły wzrok na Dracona i spojrzeli na niego pożądliwie.
-Niech któraś jeszcze raz tak na niego spojrzy…-mruknęła Hermiona, a Draco wybuchnął śmiechem.
            Usiedli przy barze, siedziało tam też sporo mężczyzn. Gdy Herma usiadła –założyła nogę na nogę – wszyscy mężczyźni zwrócili na nią wzrok. Jeden nawet zagwizdał. Draco już zerwał się w ich stronę, gdy Miona go przytrzymała.
-Niech któryś jeszcze raz na nią spojrzy…-szepnął, a tym razem brązowooka wybuchnęła śmiechem.
            Zaczęli tańczyć. Przetańczyli drugą piosenkę gdy nagle jakaś tleniona blondyna odeszła, pchnęła Hermionę i zaczęła tańczyć z Draconem, ale ten odsuwał się od niej coraz bardziej.
-Ty…-Herma podbiegła do dziewczyny i uderzyła ją w twarz.
-Hermiono! –wrzasnął.
-Milcz! Ty tleniona idiotko! Obiję ci tego uśmiechniętego ryja!
-Odwal się! On jest za ładny dla ciebie!
-Tak? Jak ci obije tego ryja to nie wiem czy mu się spodobasz!
-Idziemy, Hermiono! – wziął ją na ręce i wyniósł z dyskoteki.
-Puść mnie! –zaczęła się z nim szarpać. –Puszczaj! Jeszcze z nią nie skończyłam! Ja jej kurwa dam!
-Hermiono uspokój się! –trochę rozbawiło go to zachowanie. –Już, koniec!
-Nie! Dajcie…
-Jęzlep! –Draco użył czarów. Hermiona  przez chwilę wyglądał jakby się dusiła, potem zrobiła minę małej dziewczynki, której ktoś odebrał lizaka i zamilkła.
            Znaleźli się pod domem. Draco zdjął zaklęcie z Herminy, która już mogła mówić.
-Dlaczego to zrobiłeś?-zapytała.
-Nie chciałem, żebyś użyła różdżki. –parsknął śmiechem. –Swoją drogą, nie spodziewałem się że aż tak ci na mnie zależy. Nie znałem cię od takiej strony.

-To poznałeś.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Następny rozdział jutro, albo w poniedziałek, bo weekend mnie nie będzie.

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ! :) Tylko szkoda że nie są dłuższe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Zazdrosna Miona <3 Jak by pisala dluzsze to by rxadziej dodawala xd MI SIE PODOBA JAK JEST :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział, coraz lepiej piszesz :)<3
    Błagam dodaj jutro a nie w poniedziałek :C
    http://dear-amyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Furia Hermiony <3
    Bezcenne :D
    Chciałabym pisać tak swietnie, jak ty i dostawać tyle wspaniałych komentarzy, co ty :D
    Życze powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka wściekła Hermiona xD
    Weny!

    OdpowiedzUsuń