Rozdział 30.
Po pracy, Hermiona zrobiła zakupy,
planując urządzić kolację. W domu niestety czekała ją niemiła niespodzianka.
-…no
i wtedy ja mu powiedziałam, że jest baba a nie chłopak i z nim zerwałam, ale ty
jesteś o wiele bardziej męski niż Daniel. Przystojny, delikatny…o cześć
Hermiono!
-Witaj
Emmo! Jak miło cię znowu widzieć!
-Ciebie
też. Właśnie sobie tak rozmawialiśmy z Draconem. O takich duperelach. Jak po
pracy?
-Da
się wytrzymać.
-Cześć
kochanie. –Draco chciał ją pocałować, ale
ona lekko go odepchnęła.
-Gdzie
ty właściwie pracujesz?
-W
sklepie. –skłamała Hermiona.
-Pewnie
mało ci płacą. Ja jestem sekretarką w biurze mojego ojca. –powiedziała Emma.
–Jeśli się nie obrazisz zostanę na kolację.
-Pewnie.
Czuj się jak u siebie w domu.
-Miła
jesteś. Jakby któraś kręciła się koło mojego Dracona na pewno nie wpuściłabym
jej do domu.
-Uwierz
mi, marzę by to zrobić. –mruknęła pod nosem brązowooka, tak, że tylko Draco ją
usłyszał. Chłopak parsknął śmiechem , ale udał, że to nagły napad czkawki.
-To
może ja zajmę się kolację, co? –zapytał Malfoy rozbawiony tą sytuacją.
Hermiona rzuciła mu wściekłe
spojrzenie.
-Wspaniały
prawda? Nawet umie gotować!
-Niezwykłe.
-A
jak wspaniale opalony!
Hermiona co jakiś czas przytakiwała,
pomrukiwała „tak”, „oczywiście”, „naprawdę wspaniały”. Draco od czasu do czasu
wychodził z kuchni żeby opowiedzieć jakiś dowcip lub anegdotę. Po kolacji Miona
oznajmiła, że po pracy jest bardzo zmęczona i idzie spać. Nie dało się jednak
zasnąć, więc zeszła na dół chcąc towarzystwo uciszyć.
Na kanapie siedziała Emma i Draco.
Emma wpatrywała się w niego jak urzeczona, a on coś jej tłumaczył. Zatrzymała
się mając nadzieję, że coś usłyszy.
-…nie
jest warta. Przecież z nią nie zaznasz życia. Jest nudna jak mój ostatni
chłopak. Ze mną mógłbyś się zabawić.
-Przepraszam,
ale ją kocham i nie zamierzam jej zdradzać. Już raz popełniłem błąd i po raz
drugi błędu nie popełnię.
-Oj,
wytłumaczymy jej to. Zwalimy całą winę na mnie, że czymś cię upiłam czy coś.
-Przykro
mi, ale musisz już iść. Nie będę słuchał takich bzdetów. Fajnie się gadało, ale
to tyle.
-Ale…
-Dobranoc.
Hermionka na mnie czeka.
Brązowooka poszła na górę
uśmiechając się do siebie. „Draco jest mi wierny, Draco jest mi wierny…”
-Co
Ci tak wesoło? –zapytał blondyn gdy wszedł do sypialni.
-Piękna
noc. –powiedziała.
-Tak,
piękna. Wiesz…plecy mnie już nie bolą więc może…
-Tak?
-No
wiesz…
-Kompletnie
nie wiem o co ci chodzi. –uśmiechnęła się i pociągnęła go za koszulę, którą już
zaczynała rozpinać. – A teraz jeśli pozwolisz, to zrobię coś, czego dawno nie
robiłam. –pocałowała go w szyję. –Poddam się swojej ulubionej czynności…
-Co
to takiego?-zapytał udając ciekawość.
-Pamiętasz
ten dzień, w którym mi się oświadczyłeś?
-Aż
za dobrze. –Draco przywołał wspomnienie tamtego wieczoru.
-No
więc możemy zrobić powtórkę. –powiedziała Hermiona zdejmując swoją koszulkę.
*
Leżeli oboje w łóżku. Pracę
zaczynali dopiero o jedenastej. Milczeli. Draco leżał bokiem i spoglądał na Hermionę,
która leżała na plecach i wpatrywała się w sufit. Nagle rozległ się dzwonek do
drzwi.
-O
nie…tylko nie to. –mruknęła Hermiona, wiedząc już, kto jest za drzwiami.
-Nie
otwieram. –oznajmił Draco.
-Idź
i jej otwórz.
-Nie.
Nie będzie mi dnia psuć.
-Weź.
Idź otwórz, bo nie przestanie dzwonić!
-Da
się to załatwić. –powiedział. Sięgnął po różdżkę, machnął nią i dzwonek ucichł.
-Dzięki.
-Nie
ma za co. Przytulamy?
-Pewnie.
–Hermiona objęła go i pocałowała.
-Draco!
–rozległ się głos Emmy zza okna.
-Trzymajcie
mnie, bo nie wytrzymam! –powiedziała Hermiona i złapała się za głowę.
-Spokojnie,
spokojnie. Zaraz sobie pójdzie. –powiedział Draco.
Piętnaście minut później blondyn
wyjrzał przez okno.
-Co
za kobieta! –powiedział z podziwem.
-Co?
Poszła sobie? –zapytała z nadzieją Hermiona.
-Nie.
Nadal chodzi przed naszym domem. Och! –odskoczył od okna. –Chyba mnie widziała.
-Dosyć
tego! Ja sobie z nią pogadam! –oznajmiła Hermiona i ruszyła w stronę drzwi.
-O
nie, nie, nie. –blondyn złapał dziewczynę z pasie i zarzucił na plecy. –Robisz
się coraz bardziej agresywna, kochanie.
-A
ty robisz się coraz przystojniejszy, bo coraz więcej dziewczyn cię podrywa.
–Draco parsknął śmiechem. –Puść, mnie teraz.
-A
nic nie zrobisz?
-Tobie
nie. Jej owszem.
Przez okno wpadła sowa.
-Co
tam robi ten ptak? –dobiegł ich z dołu głos Emmy.
-To
Hedwiga. Harry napisał.
Droga Hermiono!
Nie
wiem co ty kombinujesz. To nie jest zabawne. Ginny strasznie się wkurzyła. Ślub
niedługo a ona mówi, że ją przygotowania nie obchodzą, i że musi najpierw
przemówić ci do rozumu. Rona ciągle nie ma. Napisał krótki list mamie, żeby się
nie martwiła, że mieszka u kolegi. Ja o sprawie twojej i Dracona nie będę się
wypowiadał. Twoje życie, twoje problemy. Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa.
Mam
nadzieję, że nic głupiego z nim nie robisz (wiesz co mam na myśli). Jeszcze
tylko dziecka nam brakowało. Chcę, żebyś była na ślubie. Ginny na pewno też
tego chce.
Czekam
na ciebie 13 listopada, Harry.
-Aha.
–mruknęła.
-Daj
przeczytać. –przebiegł wzrokiem po pergaminie. –Aha. Zamierzasz pójść?
-No…nie
wiem. Co ty o tym mylisz?
-Myślę…myślę…myślę,
że i my powinniśmy się pobrać. –oznajmił uśmiechnięty.
-Że
co?
-Biała
suknia, welon, garniturek i te sprawy.
-Mówisz
naprawdę?
-Jak
najbardziej. No chyba, że nie chcesz…to pójdę do Emmy.
-Jeszcze
jedno słowo…-Hermiona zrobiła się czerwona na twarzy, a Draco starał się
powstrzymać chichot.
-Dobrze,
dobrze. Odpisz mu lepiej.
-Ale
co?
-Że
jak masz przyjechać, to tylko z osobą towarzyszącą. –Hermiona spojrzała na
niego pytającym wzrokiem. –No co? Nie tylko ja robię się przystojniejszy.
Wiadomo ilu tam będzie wolnym chłopaków.
-Ale…
-Pisz.
Albo sam do niego napisze.
Harry,
Nic złego się nie dzieje. Draco się
zmienił i nie ma powodu do obaw, że mnie chce oszukać. Powinieneś się z tym
pogodzić. Pojadę na ślub, ale z Draconem. Inaczej nie jadę. Przykro mi. Jeśli
Ron się odezwie, powiedz mu, żeby do mnie napisał. Mam do niego sprawę.
Znalazłam mu dziewczynę. Zamierzam ich zeswatać.
Czekam
na odpowiedź w sprawie ślubu
Hermiona.
-Dziewczynę?
–zapytał Draco.
-Dziewczynę.
Naszą kochaną sąsiadeczkę Emmę White. –Draco zaczął się śmiać jak opętany.
-No,
to będzie cudna para, niech skonam! Ty to masz wyobraźnię słowo daje.
-Dziękuję.
Trzeba walczyć na wszystkie sposoby o swojego mężczyznę.
-Taka
lwica z ciebie.
-Może
być i lwica. Poszła. –powiedziała Miona wyglądając przez okno.-Pospieszmy się,
bo nie zdążymy do pracy.
*
Hermiona siedziała przy biurku
popijając herbatę. Właśnie uzupełniała jakieś tabele na zlecenie pani Hopkrik.
Szyja już ją strasznie bolała. Powoli zbliżała się godzina dwudziesta druga.
-Cholerne
pióro! –przeklęła pod nosem, gdy kolejny kleks powstał na pergaminie.
-Nie
ładnie…oj nie ładnie przeklinać. –usłyszała znajomy głos.
-Co
ty tu robisz?
-Wpadłem
cię odwiedzić. –powiedział Draco. –Byłem u Knota i tak wpadłem.
-Pomasuj
mnie. Zaraz padnę.
-Już
zabieram się do roboty. –powiedział i zaczął ją masować. –O której kończysz?
-Pewnie
około drugiej, a ty?’
-Ja
tylko to podrzucę to Gringotta i jestem wolny.
-Zazdroszczę.
Co prawda jutro mam wolne, ale dziś jestem tak padnięta, że nie zdołam się
teleportować.
-Ja
mam jutro i pojutrze wolne. Mogę po ciebie wpaść.
-Nie,
dziękuję. Wiem, że ty też jesteś zmęczony…
-Wcale
nie jestem. Będę o drugiej.
-Kochany
jesteś. –przyciągnęła go do siebie i namiętnie pocałowała.
-Panno
Granger! Co pani tu wyprawia? –do jej biura wpadła Malfalda Hopkrik.
-Oj,
przepraszam…-wyjąkała Miona.
-Obcałowywuje się pani w pracy! Panie Malfoy, żegnam pana.
-Ależ
oczywiście. Dobranoc.
_________________________________________________________________________________________________________________________________
Następny rozdział w poniedziałek //A.
Świetny rozdział! Jestem ciekawa co wyjdzie z tą całą Emmą :D Ale no cóż :D Wpadnę w pon. xD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo i zapraszam do mnie xdd http://hogwart-teddy-alice.blogspot.com/ - dzisiaj założony ;p ;d
Usuń"obcalowywala się pani w pracy" jeblam leze i nie wstaje :D super rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Jak chcerz, to zajrzyj do mnie na bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://nienawiscklamstwomiloscdramione.blogspot.com/
świetne świetne świetne :DD boskie teksty xd
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie jeśli masz ochotę ;*
http://dziecko-mrok.blogspot.com.es/