Rozdział 34.
W dniu ślubu
Harry’ego i Ginny pogoda była przecudowna. Hermiona z samego rana podeszła do
okna , przyjrzała się pogodzie. Za oknem
świeciło słońce i temperatura była dość wysoka jak na listopad. Miona
zrobiła piruet pod oknem, rozłożyła ręce i upadła na łóżko. Niechcący jej włosy
musnęły policzek Dracona. Chłopak się obudził.
-Oso chozi?
-Przeprasza kochanie. Kocham cię, kocham cię, kochaaam cię!
–zaśpiewała Hermiona. Była w tak wybornym nastroju, że wątpiła by ktoś jej go
dzisiaj zepsuł. –Koooochaaaam!
-Fajnie. Mogłaś poczekać z tym wyznaniem aż się wyśpię, no
ale jak już mnie obudziłaś to…cię pocałuję.
-Tylko pocałujesz?
- A co byś jeszcze chciał?
-No na przykład…zaskocz mnie.
Hermiona
usiadła na nim okrakiem i zaczęła wodzić palcem po jego torsie. Później powoli
się nachyliła i liznęła policzek blondyna. Zmierzwiła mu włosy.
-A teraz coś specjalnego…-szepnęła i BUM! Złapała na
najbliżej leżącą poduszkę i cisnęła w twarz narzeczonego.
-Wojna na poduszki, tak? –złapał za poduszkę , na której
leżał. –To masz! –cisnął ją na Hermionę.
-Hahaha…nie trafiłeś. Auu! –krzyknęła, bo właśnie następna
poduszka trafiła ją prosto w twarz.
-I jak się teraz czujesz? Hahaha…
- Jak opierzony.
-Jak co?
-Jak
opierzony. Confringo! –poduszka rozerwała się nad głową
Dracona i cały puch spadł na głowę chłopaka. –A ty wyglądasz jak kaczka.
–zachichotała.
-Nigdy nie lubiłem
tej poduszki…-mruknął.
-Idę się szykować na
ślub. Nawet nie wiem co założę.
-Potrzeba ci na to
kilkanaście godzin?-zdziwił się Draco.
-Jeśli twoja
dziewczyna ma wyglądać jak człowiek to: tak, potrzeba.
-A niby teraz
wyglądasz jak co?
-Faceci…-mruknęła
Miona i wyszła do łazienki.
*
Kilka godzin później Hermiona wyszła
z łazienki w niebieskiej, krótkiej za
kolanko sukience. Bardzo prosta, ale ładna. Włosy miała spięte do góry, tylko z
boku zwisał jej kosmyk.
-Wyglądasz…-wysapał
Draco.-Wyglądasz…nieziemsko.
-Dziękuje. Ubieraj
się szybko. Zaraz wychodzimy.
-A nie moglibyśmy
jednak zostać. Tak ślicznie wyglądasz, że wolałbym zostać z tobą w domu.
-Nie. Obiecaliśmy
Harry’emu.
-Mam przemożną ochotę
cię pocałować.’
-Zaczekasz z tym aż
wrócimy. Ubieraj się.
-Już miałem nadzieję,
że powiesz: Rozbieraj się. Ale chyba się przesłyszałem. –dodał widząc minę
Hermiony.
Draco po chwili wyszedł z łazienki.
Jak zwykle w czarnym garniturze. Włosy miał postawione na żel. Spojrzał na
Mionę, uniósł jedną brew i powiedział grubym głosem:
-Jak ci się podobam,
Granger?
-Mrrr…sam seks, ale
chodźmy już, bo się spóźnimy.
-Mrrr…kocie mój.
-Idziemy.
Teleportowali się pod samą Norę. Na
podwórku stał ogromny biały namiot. Sama Nora była przyozdobiona białymi
kokardkami. Po podwórku chodzili już goście.
-Chodź, tam jest
Natalie. Trzeba się kulturalnie przywitać. –powiedział. Poprawił sobie garnitur
i ruszył w stronę Natalie Brown, która kręciła się koło namiotu rozmawiając z
jakąś rudowłosą dziewczyną.
-Hej. –przywitał się
Draco. –Natalie, prawda?
-Tak. Ty musisz być
Draco?
-Tak, to ja.
–uśmiechnął się. –To Hermiona Granger. Moja narzeczona. –przedstawił Hermionę.
-Witaj. Troszkę o
tobie słyszałam. Pracujesz u ministra magii?
-Tak. W Departamencie
Przestrzegania Prawa Czarodziejów.
-A to jest Rosalie
Cullen (xd). –wskazała na rudowłosą towarzyszkę- Jest moją siostrą mojego taty.
-Wchodźcie już do
namiotu . Ceremonia zaraz się zacznie. Draco chodź ze mną. Zaprowadzę cię do
Harry’ego. Wiesz, obrączki i te sprawy.
-Aha, okej. Hermiono,
pójdziesz sama?
-Pewnie. Zobaczymy
się potem. –pocałowała go w policzek i weszła do namiotu.
Draco ruszył za Natalie , która
podrygiwała lekko i nuciła walca wiedeńskiego. Blondyn obserwował jej czarne
włosy latające na wietrze. Weszli do Nory. W przedpokoju stała pani Molly
Weasley.
-Dzień dobry.
–powitał ją Draco i ucałował jej rękę.
-Dzień dobry,
kochaneczku. Jaki miły i kulturalny.
-Dziękuję.
-Ciociu, gdzie Harry.
–zapytała Natalie.
-W pokoju Rona.
–powiedziała pani Weasley i zalała się łzami.
-Co się…-zaczął
Draco, ale czarnowłosa mu przerwała.
-Ciicho. Nie teraz.
–ruszyli schodami na trzecie piętro. W połowie drugiego powiedziała- Ronald nie
przyjechał na ślub. Nie odzywa się do nikogo, ale podobno Bill widział go na
ulicy z jakąś laską. Wredna szuja.
-Nie pojawił się na
ślubie swojego przyjaciela i swojej siostry?
-No.
Draco prychnął. Weszli do pokoju
Rona, w którym Harry borykał się z muchą.
-Jak to na hipogryfa
się zagłada?!
-Daj pomogę ci.
–powiedziała Natalie i wyjęła mu muchę z
ręki. W torebce znalazła różdżkę, machnęła nią energicznie i mucha sama się
zawiązała.
-Dzięki.
-Warto się go
nauczyć.
-Zapamiętam. Hej,
Draco.
-Cześć. Gotowy?
- Całe życie.
–uśmiechnął się.
Wyszli z domu. Na podwórku nikogo
już nie było. Wszyscy już byli w namiocie. Z namiotu rozbrzmiewała ślubna
melodia. Natalie i Draco weszli do namiotu za Harrym. W namiocie siedziała
prawie setka ludzi. Blondyna zdziwiło, że aż tyle osób mogło się zmieścić w tym
namiocie. Wśród tłumu ludzi dostrzegł niebieską sukienkę. Uśmiechnął się do
Hermiony i puścił jej oczko.
Przy „ołtarzu” czekał już na nich korpulentny czarodziej,
który miał przewodniczyć całej ceremonii. Przed nim stała Ginny. Jej
rozpuszczone, rude włosy pokrywał biały, długi welon. Suknia była rozkloszowana
i jej dół ciągnął się po ziemi. Harry uśmiechnięty od ucha do ucha stanął przy
niej łapiąc ją za rękę. Natalie i Draco stanęli z boku. Korpulentny czarodziej
odchrząknął dwa razy i przemówił:
-Zebraliśmy się tu
dziś wszyscy, aby połączyć tych dwoje ludzi, te dwie dusze, świętym węzłem
małżeńskim. Zawarcie przed Bogiem tak ważnej przysięgi to okazanie miłości tej
drugiej osobie. Tych dwoje młodych ludzi pragnie być ze sobą przez resztę
życia. –tu Ginny ścisnęła mocniej rękę Harry’ego. –My wszyscy będziemy
świadkami jak tych dwoje połączy święty węzeł.
Rozległy się szloch kobiet, w tym i
pani Weasley.
-Tak więc nie karzmy
młodym czekać. Zacznijmy już może. –powiedział czarodziej i wyjął różdżkę.
–Podajcie sobie prawe dłonie.-rozkazał. Ginny i Harry złapali się za ręce.
Czarodziej machnął różdżką a na nich pojawiła się jasna wstęga. – Czy ty
Ginewro Molly Weasley, bierzesz sobie tego oto Harry’ego Jamesa Pottera za
męża?
-Tak. –powiedziała
stanowczo i wyraźnie Ginny.
-I ślubujesz mu
miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że go nie opuścisz aż do śmierci,
w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i w biedzie?
-Ślubuję.
-A czy ty Harry
Jamesie Potterze, chcesz wziąć tą oto Ginewrę Molly Weasley za żonę?
-Chcę.
- I ślubujesz jej
miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że jej nie opuścisz aż do śmierci, w
zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i w biedzie?
-Ślubuję.
-Poproszę świadka o
obrączki. –Draco posłusznie podał małe, czerwone pudełeczko. Ginny wsunęła
obrączkę na palec Harry’ego, a po chwili Harry wsuwał obrączkę na palec Ginny.
–Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak ogłosić was mężem i żoną! –rozległy
się oklaski. –A teraz pan młody może pocałować pannę młodą.
Zbliżyli się do siebie powoli. Ginny
przyłożyła mu usta do jego warg i zaczęła całować. Rozległy się świsty i
gwizdy. Wstał pan Weasley, machnął różdżką i pojawiły się stoły zasłane różnymi
daniami. Wszyscy zaczęli przeciskać się do stołów. Hermiona podbiegła do
Dracona i szepnęła:
-Zmywamy się?
-Tylko jeśli my…
-Tak. –przerwała mu
Miona wiedząc co blondyn chciał powiedzieć.
Draco uśmiechnął się triumfalnie i
wyprowadził dziewczynę z namiotu. Kilka metrów od niego deportowali się do
Norwich.
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Następny z środę
Świetny rozdział. Twój blog moim nowym nałogiem :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam tylko jeden błąd:
"-A to jest Rosalie Cullen (xd). –wskazała na rudowłosą towarzyszkę- Jest moją siostrą mojego taty."
Rosalie jest siostrą Natalie czy siostrą jej taty?
Poza tym super :) pisz dalej :P Pozdrawiam.
Jest siostrą taty Natalie, jakoś tak ;)
UsuńOk ok. :)
UsuńZwracam tylko uwagę na błąd :)
Ale nie jest on bardzo istotny dla fabuły :P
Popłakałam sie na momencie ślubu Harry'ego i Ginny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
Zapraszam wszystkich do mnie !
http://nienawiscklamstwomiloscdramione.blogspot.com/
Świetny rozdział! I w ogóle blog! Dlaczego nowy rozdział dopiero w środę? Za długo... :(
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i wgl :D Podoba mi się twój blog :D a tak przy okazji u mnie tez nowy rozdział: http://hogwart-teddy-alice.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń