Rozdział 36.
Był dzień Wigilii Bożego Narodzenia.
Draco jeszcze spał w najlepsze ,a Hermiona już szykowała śniadanie. Narcyza
miała ich odwiedzić jutro na obiedzie. Hermiona ubrana w jeansy i świąteczny
sweterek wyjrzała przez okno. Całe podwórko było obsypane śnieżnym pyłem. Śnieg
iskrzył się w słońcu. Cudnie! Wbiegła
po schodach i zatrzymała się przed łóżkiem, w którym na brzuch spał Draco.
-Draco, wstawaj! Mam
dla ciebie zajęcie!
-Święta są!
-Wstawaj!
-Chwilunia.
-Masz pięć minut! Ja
szykuję śniadanie.
-Okej.
Zeszła do kuchni. Machnęła różdżką i
wszystkie potrawy poleciały na stół Draco zszedł piętnaście minut później.
Włosy miał poczochrane, a jego dres strasznie pognieciony.
-Wesołych świąt!
–powitał Hermionę.
-Wesołych. Jedz
szybko, mam dla ciebie zajęcie. To była tradycja u mnie w domu. Jest świetna
pogoda.
Zjedli śniadanie. Draco chyba nie do
końca przytomny, bo próbował masło rozsmarować na wędlinie.
-Gotowy?
-Na co?
-Na lepienie bałwana.
-Bałwana? Bałwan to
takie coś ze śniegu?
-Tak.
-To na co jeszcze
czekamy? Chodźmy! –krzyknął. Miona widząc radość i zapał na twarzy blondyna,
automatycznie się uśmiechnęła.
Wyszli na dwór. Każde drzewo pokryte
było śniegiem, a jego na ziemi było po kolana. Hermiona zademonstrowała od
czego trzeba zacząć.
-Popatrz, trzeba
ulepić taką małą kulkę i turlać po śniegu, a ona będzie rosła. Potrzebne są nam
trzy kule. Największa na sam dół, średnia w środek, a najmniejsza będzie głową.
-To ja zrobię
największą. –zaoferował Draco.
-Pewnie.
Zaczęli lepić kule. Draco czerwony i
spocony na twarzy toczył swoją kulę na środek podwórka.
-Tu chyba będzie
dobrze, nie?
-Myślę, że tak. Pomóż
mi teraz moją postawić. –oboje złapali za śniegową kulę.
Były już trzy kule, jedna na
drugiej. Założyli na bałwana szalik w barwach Gryffindoru, stary kapelusz na
głowę i miotłę w ręku.
-Czegoś tu
brakuje…-mruknęła Miona. Machnęła różdżką a na jej wyciągniętej ręce pojawiły
się dwa tuziny czarnych guzików. –Zrób twarz, a ja przyczepię mu guziczki.
Bałwan wyglądał bardzo ładnie. Cali
spoceni zaczęli się przechadzać po ogrodzie.
-Wiesz co sobie
pomyślałem na ślubie? –zagadał Draco.
-Nie, a co?
-No, że my też
moglibyśmy wziąć ślub…-powiedział nieśmiało.
-Mówisz poważnie?
-Tak. Pomyślałem, że
po co czekać? Moglibyśmy się pobrać na wiosnę. Będzie cieplej i w ogóle…
-Serio?
-Całkiem serio.
-Kocham cię.
–Hermiona rzuciła się w jego ramiona.
Zaczęła rozmyślać: Jakie to dziwne…kiedyś nie pomyślałabym nawet o tym, by spojrzeć na
Dracona, a teraz dnia sobie bez niego nie wyobrażam. Kiedyś na transmutacji
przyglądał mi się cały czas…
Ale mnie zdradził. Powiedział jej jakiś głosik.
Zdradził, ale nie
chciał. To Parkinson go całowała, a nie on ją.
Ale i tak cię zdradził.
Ale mnie kocha.
Ciekawe jak długo.
Tak długo, jak długo
będziemy żyli.
Pamiętam jak przed
Wielkanocą upadł w błoto. Jak zamieszkali razem. Draco mi się oświadczył, a ja
zemdlałam. Potem to robiliśmy. Hahaha. Tyle jest tych wspomnień.
-Czyli jak będzie?
Chcesz mnie jako męża czy nie?
-Pewnie, że chce!
Choćby i teraz!
-Hahaha…Chodźmy do
domu, bo zimno.
W domu czekała na nich sowa. Draco
podszedł do niej i wyciągnął jej liścik z dzioba.
-To od ojca.
–powiedział smętnie.
Draconie!
Apeluje do ciebie obyś zostawił ta szlamowatą pannę.
Tyle dziewczyn wkoło, a ty wybierasz jakiegoś mugolaka. Matka się wyprowadziła,
ale to pewnie wiesz. Draconie, zostaw tą dziewuchę! Nie długo będzie w
poważnych opałach, a ty możesz też ich doświadczyć, jeśli z nią nie zerwiesz. W
tym będą brali udział śmierciożercy, a nawet sam Czarny Pan.
Chcę, żebyś wrócił do domu i służył naszemu Panu, a
wiesz, że z nim nie wygrasz
Lucjusz Malfoy.
-Co napisał?
–zapytała Miona.
-Nic. Napisał, że
chce żebym wrócił. –powiedział Draco zatajając najważniejszą część listu. Co miało znaczyć to, że Hermiona będzie w
poważnych opałach? –Kiedy kolacja?
-No za godzinę. Idź
się przebierz.
Draco w nienajlepszym humorze
poszedł na górę się przebrać (czarny garnitur). Zszedł na dół z uśmiechem na
twarzy, bo nie chciał popsuć ich pierwszych świąt.
-Teraz poczekaj, ja
się przebiorę.
-Poczekam i
udoskonalę wystrój domu. –Hermiona spojrzała na niego pytającym wzrokiem. Draco tylko powiedział:
Małe udoskonalenie.
Gdy Miona zniknęła na schodach, wyjął
różdżkę, spojrzał na sufit. Machnął różdżką i pod sufitem zawisła ogromna jemioła.
-No teraz o wiele
lepiej. –mruknął do siebie.
-Co lepiej? –zapytała
Hermiona nie zauważając jemioły.
-To podejdź do mnie.
-Co planujesz?
-Nic. Chodź.
Podeszła do niego. Blondyn złapał ją
w ramiona i zaczął całować. Hermiona poddała mu się, ale po jakimś czasie
odsunęła go od siebie i zapytała:
-No ale co zmieniłeś?
-To. –wskazał na
sufit, gdzie wisiała jemioła.
-Cwaniak.
-Cały ja.
-Hahaha…dobra, jemy.
Po uroczystej kolacji rozwinął się
temat ślubu. Draco nalegał, żeby zrobić to jak najszybciej, ale Hermiona
oznajmiła, że trzeba się porządnie przygotować.
-…no i muszę
schudnąć.
-Schudnąć?
-Tak. Widzisz
–wskazała na swój brzuch.- Zaraz będę gruba jak…kobieta w ciąży.
-Może ty JESTEŚ w
ciąży?
-Nie, nie jestem.
-Na pewno?
-Na pewno. Teraz
przechodzę na dietę.
-To chodźmy spalić
trochę kilogramów w jakiś przyjemny sposób. –powiedział i pociągnął dziewczynę
do sypialni.
_________________________________________________________
Krótki, bo nie mam pomysłów :( Chyba się z tego powodu zabiję
Jak suuuuuuuper <3 Niegrzeczny Draco XD
OdpowiedzUsuńJest po prostu MEGA <3
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać zawsze gdy czytam jeden z rozdziałów braknie mi słów jest tak genialnie niesamowite :D
Czekam naprawdę z niecierpliwością :)
Genialnie!
OdpowiedzUsuńCiekawe, co knują Czarny Pan i śnierciożercy...
Zapraszam do mnie!
http://nienawiscklamstwomiloscdramione.blogspot.com/
Fajne, fajne :> Świetnie piszesz i twoje pomysły są świetne :]
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog :33
http://love--first.blogspot.com
Świetny rozdział! Nie mogę się doczekać więcej. I szkoda że nie mogę dać tobie trochę mojej weny bo ostatnio mam coraz więcej pomysłów nie tylko na mój blog ale i na więcej historii xD. :)
OdpowiedzUsuńhttp://hogwart-teddy-alice.blogspot.com/
Trochę mi to zbladło... Sory ale jeśli następna notka będzie tak samo słaba to ja przestaje czytać twojego bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam ten blog:
http://dramione-sheireen.blogspot.co.uk
Supcio :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-innawersja.blogspot.com/ :)
Ej, ale tak w ogóle to gdzie się podział rozdział 35.? 0.o
OdpowiedzUsuńSoski, najwyraźniej pomyliłam się
OdpowiedzUsuń