środa, 31 lipca 2013

Rozdział 39.

Rozdział 39.

Kochana Ginny!

Tu jest po prostu cudownie! Musicie tu kiedyś przyjechać z Harrym. Wczoraj namówiłam Dracona na zwiedzanie. Jutro wracamy. Szkoda rozstawać się z tą plażą i w ogóle, no ale jeszcze tu kiedyś przyjadę. Chcę ciebie widzieć u mnie w domu w niedzielę. Musimy się wygadać.

                                   Pozdrawiam, Miona.

-Draco, idziemy na plażę?

-Nie. Nie mogę chodzić.

-Nie przesadzaj.

-Ale to prawda. Całą Tajlandię chyba obeszliśmy wzdłuż i z szerz.

-Nie prawda.

-Ja chcę sobie poleżeć.

-W domu poleżysz.

-Od poniedziałku idę do pracy. I kiedy mam leżeć?

-W nocy.

-Jeśli szef mnie wypuści. Powiedział, że tyle miałem urlopów, że jeszcze jeden a mnie wyrzuci.

-To śpij.

-Chodź do mnie, żono!

-Idę mój mężu.

                                                                       *

            Następnego ranka Hermiona wstała wcześnie i wybrała się na plażę. Chciała jeszcze posiedzieć nad wodą. Od kilku dni bolał ją brzuch. Tego dnia strasznie ją mdliło.

            Na plaży było pusto. Promienie słońca lśniły nad taflą wody.

-Co tu tak wcześnie robisz? –zapytał Draco, który nagle pojawił się obok niej.

-Siedzę.

-To widzę. Ale dlaczego nie w domu?

-Chce zapamiętać ten widok.

-Aaa…

-Draco, obiecasz mi coś?

-Pewnie. Mów.

-Przyjedziemy tu jeszcze kiedyś?

-Oczywiście. Kiedy tylko będziesz chciała. Teraz chodź, bo zaraz wracamy do naszego królestwa, w Norwich.

 -Chodź.

            Draco złapał Hermionę za rękę i poprowadził do domku. Walizki były spakowane. Chwycili więc klatkę z sową, walizki i teleportowali się do Norwich.

            Drzewka owocowe kwitnęły. Hermiona otworzyła drzwi i weszła do środka, a za nią Draco.

-Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. –powiedział Draco rozglądając się po pokoju. –Hermiono…? –zapytał, bo dziewczyna tak szybko wbiegła na górę, że chłopak myślał, że się ona przewróci. –Hermiono, wszystko w porządku?

            Zatrzasnęły się jakieś drzwi na górze.

-Hermiono?

Zaniepokojony Draco pobiegł na górę.

-Hermiono, dobrze się czujesz?

            Miona wyszła z łazienki. Była blada na twarzy i trzymała się na brzuch.

-Wszystko w porządku. Niedobrze mi tylko. Zatrułam się czymś, to wszystko.

-Jak długo ci niedobrze?

-Hmm…już jakiś czas a co?

-No bo…

-O nie! –klepnęła się w czoło i weszła znowu do łazienki. –Chwila.

            Blondyn czekał przed drzwiami piętnaście minut. Nagle Hermiona wrzasnęła. Wybiegła z łazienki i wpadła na swojego męża.

-Draco…

-Tak?

-Bo ja chyba…

-Co?

-Bo ja chyba… jestem w ciąży…

-CO?!

-To. –pokazała mu test ciążowy.

-Nie wierzę…nie wierzę…-mruknął i wybiegł z domu.

-Ale…-Hermiona spojrzała przez okno, gdzie drogą biegł blondyn.

            Co, jeśli on nie chce tego dziecka? Co teraz będzie? Usiadła na łóżku i zaczęła płakać. Co chwila wychodziła z łazienki żeby zwymiotować. Wyjęła kartkę papieru i zaczęła pisać.

Kochana Ginny!

Potrzebuję rady i proszę odpisz jak najszybciej. Chyba jestem w ciąży. Robiłam test i wyszedł pozytywnie. Draco chyba doznał szoku, bo wyszedł. Czuję, że on nie chce tego dziecka. Co mam robić?

                                                                       Hermiona.

            Wysłała sowę i jeszcze raz poszła do łazienki. Po dwudziestu minutach jej sowa siedziała na parapecie.

Hermiono,

O Boże…nie wiem co o tym myśleć, ale wiem jedno. Dziecko masz urodzić. Postaraj się pogadać z Draconem. Ja… no naprawdę nie wiem. Przyjadę w niedzielę to pogadamy. Pamiętaj, masz urodzić to dziecko! Wiem, nie pomogłam.

                                                                       Ginny.

            No tak, rzeczywiście mi nie pomogła. Wieczorem około dwudziestej drugiej Dracon wszedł do sypialni. Spojrzał na Hermionę i od razu spuścił wzrok.

-Draco, musimy pogadać…

-Najpierw ja, okey? Zaraz mi powiesz to co chcesz, ale ja muszę pierwszy. –Hermiona kiwnęła głową. –No więc… chciałbym cię przeprosić. Głupio się zachowałem  tak uciekając… Chciałbym ci też powiedzieć, że nie zamierzam…

-Ale ja zamierzam. –przerwała mu Hermiona. –Urodzę to dziecko i wychowam. Nawet jeśli miałabym to robić sama!

-O czym ty mówisz? –zapytał zdziwiony Draco.

-No, bo przecież nie chcesz tego dziecka…

-CO?! Chcę. Oczywiście, że chcę. Jak ci to mogło przyjść do głowy?! To MOJE dziecko! –krzyknął tak, że aż sam się zdziwił. – Przepraszam…Chciałem tylko powiedzieć, że nie zamierzam cię z tym zostawiać. Będę pomagał.

-Naprawdę?

-Myślisz, że zostawiłbym swoje dziecko?!

-Nie no…

-Chłopiec czy dziewczynka?

-Jeszcze nie wiem…

-Mam nadzieję, że to będzie chłopak…-rozmarzył się blondyn.

-Ty naprawdę chcesz…

-No jasne.

            Hermionie ulżyło, chociaż tylko na sercu, bo znowu ją zemdliło. Gdy wróciła do sypialni Draco siedział na łóżku.

-Chodź tu.

            Miona usiadła na łóżku obok chłopaka. Blondyn delikatnie przyłożył rękę do jej brzucha.

-To tu siedzi? –zapytał, a Hermiona parsknęła śmiechem.

-TO to twoje dziecko. I, tak, TO tu siedzi. –powiedziała Hermiona.

-I dziecko się tu mieści?

-Na razie dziecko jest takie malutkie jak... ziarenko grochu…może mniejsze.

-Och mój Boże… przecież my to dziecko zgubimy…

-Ale ty głupi jesteś! Ono jak będzie na świecie to będzie większe.

-Aaa… to dobrze… Napisze mamie!

            Wyjął szybko pergamin, kałamarz i pióro i nabazgrał.

Mamo,

Właśnie się dowiedziałem, że będę ojcem! Będziesz babcią! Ale fajnie!

                                                                       Draco.

            Hermiona też napisała list, nawet dwa.

Ginny,

Byłam głupia! Draco się cieszy, tylko wtedy doznał szoku. On się cieszy.

                                                                       Hermiona.

Mamo, Tato,

Będziecie dziadkami! Właśnie się dowiedziałam.


                                               Hermiona.

__________________________________________________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. Następny 10 sierpnia, bo jadę na wakację

12 komentarzy:

  1. świetne, czekam na dalszy ciąg!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak cudownie! *.* Czekaj.... ile oni mają lat? Xd
    Oooo... nowy dodasz moje urki ;) Może być on dla mnie? ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnee <3 *.* już się nie mogę doczekać czy TO będzie chłopiec czy dziewczynka xD :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział! :3 http://hogwart-teddy-alice.blogspot.com/

      Usuń
  4. Świetne! <33
    http://nienawiscklamstwomiloscdramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny :] Akurat 9 wyjeżdżam na kolonię :P Pewnie będzie z 5 nowych rozdziałów kiedy wrócę :D

    http://love--first.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. No i co no i co no i co co dalej co dalej matko znowu nie nd mogla spac a po takich rewelacjach to juz wgl!!! Szukasz bety? Jak tak to napisz do mnie monisia19974@gmail.com



    Pozdro Selena19974

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Czekam na następny ^^ No i zapraszam do siebie http://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie!!! Pisz szybko, ciekawe jak zareaguje Narcyza! Albo czy to będzie chłopak, czy dziewczynka ??? Nie mogę się doczekać
    zapraszam na http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten Draco to jakiś bezmózg. " Wiem, nie pomogłam". To mnie rozwaliło! I początkowy dialog! Turlam się ze śmiechu! Nie wiem czy taki był Twój zamiar, żebym się śmiała, ale i tak kocham tego bloga. :D
    Pozdrawiam, weny życzę
    Mystery :***
    http://harrypotter-narnia.blogspot.com/ <---- Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń